homilia bpa Wacława Świerzawskiego
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. To już pojutrze będzie noc Paschy, Wielka Noc – wielka noc, podczas której Bóg dokonał wielkiego dzieła: Ukrzyżowany zmartwychwstał. Noc Paschy to święto Eucharystii spełnionej, czego znakiem uobecniającym Ukrzyżowanie i Zmartwychwstanie jest Wielki Czwartek, kiedy Pan Jezus ten znak ustanowił i zawarł w nim to, co potem dopełnił poprzez śmierć i zmartwychwstanie.
Dzisiaj, w Wielki Czwartek, ustanowił też kapłaństwo. Czyli dał niektórym powołanym ludziom udział w swoim kapłaństwie. I tak od tego czasu – a mija już dwa tysiące lat – Pascha Chrystusa trwa. Powiedział po zmartwychwstaniu: „Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). I jest krzyż, i jest zmartwychwstanie. Krzyż ukrzyżowanego Boga-Człowieka i zmartwychwstanie Tego samego, który wskrzeszony z martwych powstał.
Czemu jest krzyż i czemu jest zmartwychwstanie? Ponieważ obok Boga krąży na obrzeżach tego świata szatan. Znacie dobrze opisy z Księgi Rodzaju, każde dziecko wie, jak wyglądało stworzenie świata, jak wyglądało drzewo rajskie “dobra i zła” (Rdz 2, 9.17; 3, 5), jak wygląda powiązanie drzewa rajskiego z drzewem krzyża – śpiewamy to w naszych pięknych polskich postnych pieśniach. I wiemy dobrze, że człowiek po to jest na świecie, żeby szedł w kierunku dobra i przez dobro spotkał Boga – przez czynienie dobra i kontakt z dobrem. I żeby unikał grzechu, żeby się odciął od zła.
Popatrzcie, jaka jest tutaj interakcja: łaska, czynienie dobra i grzech, czynienie zła, spotykają się. I ten, kto przyjmuje słowo Boga i dar Boga, jakim jest Przenajświętsza Eucharystia, ten opowiada się przeciw złu i szatanowi. „Wyrzekam się złego ducha, wyrzekam się pychy szatańskiej, wyrzekam się nieczystości, wyrzekam się chciwości”. „I wierzę”. Kto mówi: „wierzę”, ten przyjmuje Boga. Moi drodzy, to sobie dobrze zapamiętajcie, bo katechizm znacie, nawet wy, najmłodsi. A kapłani was nauczający i katecheci, katechetki wiedzą dobrze, że łaskę Boga, czyli udział w Jego życiu, otrzymujemy przez wiarę, przez chrzest i przez udział w Eucharystii.
Ale dzisiaj, w Wielki Czwartek rano, kiedy w każdej diecezji w każdej katedrze biskupiej – jedynie w niej – odprawia się także Msza rano (wszystkie są wieczorem), jest również niezwykłe wydarzenie: w czasie sprawowanej Eucharystii, kiedy śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, Jego Pascha uobecnia się w znaku obrzędu Ofiary bezkrwawej odprawianej na chlebie i winie, biskup dokonuje poświęcenia świętego oleju. Oleju, którego później używa we wszystkich sprawowanych z olejem świętym sakramentach. Jakież to są? Chrzci i namaszcza olejem, bierzmuje i namaszcza olejem, udziela świętego kapłaństwa czy biskupstwa namaszczając olejem, chorych namaszcza olejem.
Zapamiętajcie sobie, że tak, jak łaskę otrzymujemy przez wiarę, chrzest i Eucharystię, tak samo łaskę otrzymujemy przez namaszczenie olejem. Olej jest świętym znakiem dawanej przez Boga łaski. Znakiem tego daru, którym Bóg hojnie obdarza człowieka.
Wiecie, dlaczego na Pana Jezusa z Nazaretu, który jest Bogiem-Człowiekiem i który wcielił się, przyszedł na ten świat dwa tysiące lat temu, mówimy: „Chrystus”? Wiecie, dlaczego olej chrzcielny nazywa się „święte krzyżmo”? Jakie jest powiązanie: Chrystus – krzyżmo? Ponieważ „Chrystus” znaczy Mesjasz, a to znaczy: Namaszczony, “Pomazaniec” (Dz 4, 26), pomazany świętym olejem.
Słyszeliście dzisiaj Izajasza proroka? „Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, aby pocieszać wszystkich zasmuconych, by rozweselić płaczących, by dać im wieniec zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu” (Iz 61, 1.3). Widzicie, jakie jest powiązanie tego, co jest w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę, w Wigilię Zmartwychwstania, i jaki jest związek tamtych wydarzeń z Wielkim Czwartkiem, i jaki jest ich związek z konsekracją, poświęceniem olejów świętych?
Za chwilę diakoni wniosą tutaj w ogromnych naczyniach olej do poświęcenia. Każda parafia w diecezji dostanie cząstkę tego świętego oleju, dzięki któremu Bóg będzie rozdawał swoją łaskę, a ci, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa, staną się namaszczonymi: On, Chrystus Namaszczony, i my chrześcijanie namaszczeni, namaszczeni krzyżmem świętym, namaszczeni znakiem łaski, aby żyć miłością Boga. Uczestnicząc w dzisiejszym obrzędzie i doświadczając Boga, który nas obdarzył łaską, odejdziemy stąd z przyrzeczeniem, że będziemy wierni Chrystusowi, tak jak miało być od chrztu.
Kto przyjął chrzest, został, jak św. Paweł mówi, „zanurzony w śmierci i zmartwychwstaniu” (por. Rz 6, 34): dotknął Chrystusowej śmierci i został uleczony, zmartwychwstał. I nie daj Boże, jeśli potem, słuchając podszeptu szatana, idzie za tym. A że kusi szatan, wiedzą o tym nawet dzieci, które były do Pierwszej Komunii świętej, i młodzież bierzmowana, i ci dorośli, którzy żyją w sercu tego świata, którzy doświadczają spiekoty południa życia i południa kuszenia – wiedzą, że szatan kusi i można Chrystusa zdradzić.
Wczoraj, w wigilię Wielkiego Czwartku, czytano w kościołach Ewangelię o zdradzie Judasza. Judasz był w Wieczerniku i zdradził. Ale kto zdradził i kto zgrzeszył, ten przez nawrócenie wszedł w zasięg oddziaływania miłosierdzia Boga. W Wielkim Poście kapłani godzinami w konfesjonale, czasem aż im ręce mdlały, służyli Bogu miłosiernemu, odpuszczając grzechy, żeby dzieło Boga rozpoczęte na chrzcie, dopełnione przez bierzmowanie i Eucharystię, rozwijało się w człowieku, żebyśmy byli prawdziwymi uczniami Chrystusa.
Chrześcijanie-namaszczeni dzięki namaszczeniu mają oczy, które sięgają głębiej niż to, co widać, sięgają w przestrzeń niewidoczną. Mają dotyk i smak wewnętrzny, aby smak, który się myli[1] i w Chlebie Eucharystii nie może rozeznać Boga, mógł Go rozeznać żywą wiarą.
I oto, moi drodzy, doszliśmy do momentu bardzo istotnego. Wielki Czwartek jest dniem ustanowienia świętego sakramentu kapłaństwa. Każdy kapłan, który dzisiaj uczestniczy w tej wielkiej celebrze wielkoczwartkowej, w tym sprawowaniu Przenajświętszej Eucharystii, jest ubrany w białą szatę. Ma taką czystą duszę jak biała alba i ozdobny ornat – znak obecnego Boga, który jak obłok (Łk 1, 35) ogarnął Matkę Jezusową – a Jego trzyma w swoich rękach po to, by pełnił dzieło Boga, by nauczał, by sprawował sakramenty, by był dobrym pasterzem, ojcem.
Księża bardzo sobie to cenią, kiedy nie tylko dzieci, ale dorośli przychodzą i mówią: „proszę ojca”. I tak mówią w konfesjonale, i tak mówią, kiedy przychodzą do kancelarii parafialnej, i kiedy go pozdrawiają na ulicy słowami: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”, czy kiedy przychodzą na rozmowę i mówią: Pogubiłem się, proszę ojca, proszę mi pomóc w tym moim życiu w odszukaniu drogi prostej, tej, co wiedzie do celu, którym jest Chrystus.
Popatrzcie, jak blisko jedno obok drugiego: celem życia kapłańskiego (to teraz do Was mówię, moi drodzy kapłani i alumni) jest pomaganie ludziom – wszystkim bez wyjątku: ludziom wszystkich religii, wszystkich ras, grzesznym i świętym – aby mogli znaleźć Boga żywego i wsłuchać się w Jego naukę. Macie im pomagać odkryć Obecnego w sakramentach chrztu, bierzmowania, a przede wszystkim w Eucharystii, macie doprowadzić wszystkich ludzi do Chrystusa. Macie być – jak by ktoś chciał i taki obraz zapamiętać – takimi, jak św. Jan Chrzciciel. Zobaczcie i tę więź: Chrystus, chrzest, krzyżmo, Chrzciciel.
Kapłani- prezbiterzy, Chrystus chce, żebyście byli Janami Chrzcicielami! Żebyście odkrywali w swojej posłudze Jego styl, żebyście wiedzieli, że macie się umniejszać, a On, żeby był widoczny przez was (por. J 3, 30), przez wasze ślubowane przyrzeczenia posłuszeństwa, ubóstwa i czystości. To jest cel waszego życia. Żebyście potrafili odsłonić Boga obecnego w was, którego ludzie tak szukają i cierpią, bo Go często szukają nie tam, gdzie trzeba szukać. I żeby tak było dzisiaj w Wielki Czwartek na tej rannej, jedynej Mszy świętej, która się odprawia z biskupem w bazylice katedralnej.
Wszyscy kapłani, wy którzy tu jesteście jako cząstka całego prezbiterium, tych prawie pięciuset kapłanów, którzy jesteście ich delegatami, bo oni jeszcze dzisiaj w konfesjonałach rozgrzeszają ludzi, odnowicie za chwilę przyrzeczenia dane na chrzcie raz, a potem powtórzone przy bierzmowaniu i wreszcie zatwierdzone w dniu przyjęcia przez Chrystusa do grona prezbiterów, kapłanów.
A wy wszyscy, moi drodzy wierni, ludu Boży, stojąc przy Źródle wody chrzcielnej w Wigilię Paschalną Wielkiej Soboty, będziecie powtarzać te same przyrzeczenia. W tej katedrze będzie wtedy chrzest pięciu osób dorosłych. Nie mieli oni szczęścia mieć rodziców chrześcijańskich, katolickich, którzy by im w niemowlęctwie pomogli otrzymać chrzest. Dziś będą wyznawać wiarę w Jedynego Boga, którego spotkali, przed którym padli na kolana i zmienili całkowicie życie. Chcą dla Chrystusa żyć i dla Chrystusa umierać. Wy w najbliższą Sobotę w swoich parafiach będziecie czynić to samo: odnowicie przyrzeczenia dane na chrzcie świ
A teraz proszę prezbiterów, by odnowili swoje przyrzeczenia, które są wpisane w świętą liturgię Wielkiego Czwartku.
(2000)
[1] Aluzja do hymnu św. Tomasza z Akwinu Adoro Te devote (Zbliżam się w pokorze): „Mylą się, o Boże, w Tobie wzrok i smak”.
OŚRODEK FORMACJI LITURGICZNEJ
św. Jana Chrzciciela w Zawichoście
Created OFL przy współpracy z MAGNUM Sandomierz